według mnie rura ciepłej wody powinna iść jednym ciągiem przez wszystkie odbiorniki a nie być tak rozproszona jak teraz, wtedy cyrkulacje wpinamy tylko w łazience na piętrze. Nie wiem dlaczego instalator nie podjechał wodą z kuchni w piwnicy do kuchni na parterze, zmarnowane masa rurek i kolanek. Gdyby ciepła woda szła przez kuchnie w piwnicy do kuchni na parterze i dalej do łazienki jednym ciągiem wtedy z cyrkulacją nie byłoby problemu, a tak jaką mam gwarancję że pompa cyrkulacyjna wyciśnie mi wodę do łazienki na piętro w miarę krótkim czasie ? Cyrkulację będę uruchamiał przyciskiem z czasówką, to już postanowione. Nie chcę bajerów. Co masz na myśli pisząc o standardowym zaworze zwrotnym ? duże opory ? To szukaj starych pomp nieelektronicznych do cyrkulacji. Aktualnie przepisy unijne narzuciły tak debilne rozwiązania że np Wilo zaczęło montować własne zawory zwrotne w pompkach bo standardowego pompa nie była w stanie otworzyć a czas przepompowania wody o którym wspominasz jest masakrycznie długi. To będzie działać jeżeli miałby to robić wg twojego pomysłu może kształtek byłoby mniej ale rury musiałyby być większej średnicy tak byś nie odczuł spadku ciśnienia pod prysznicem jak ktoś puści ci wodę np w kuchni. Co do przycisku to zobacz nowość mają cyrkulację wzbudzaną czujką IR dodatkowo ustalasz na ile ustawić przebieg pompy i co jaki czas ma się załączać. Jeszcze przemysle sterowanie, na przerobki juz za pozno bo tynki wykonana, jedyne co moge zrobic to wywalic cyrkulacje z piwnicy bo tam i tak bedzie bardzo malo uzywana i szukac mocnej pompy. Widze ze kolega pracuje w branzy to z ciekawosci zapytam jak uklada podlogowke. Robisz jakies obliczenia wedlug metrazu czy wszedzie co np.10 cm ? Są do tego specjalne programy jak bardziej skomplikowane płaci się za wykonanie projektu. Albo jedziesz co 10 i płacisz więcej za rurę Chciałbym poznać Wasze opinie, udrażnianie rur na temat uszczelniania połączeń gwintowych. Kilkadziesiąt lat temu nie było past do pakuł, a jakoś nie zauważyłem, by te kilkudziesięcioletnie złącza ciekły. Problem z pakułami użytymi na sucho jest taki, że po dłuższym okresie czasu mogą pojawić się trudności przy rozłączaniu skręconych kształtek.Bo jak nie było specjalnego wszystkiego, to zwykły hydraulik radził sobie farbą olejną,pokostem lub towotem.Teraz trzeba mieć wszystko specjalne z atestami,certyfikatami i aprobatami. A i o zwykłego hydraulika coraz trudniej, Kilkadziesiat lat temu pakuly tez sie smarowalo - najczesciej pokostem.
Uzyte na sucho - bez nasaczenia gnily szczegolnie w "luznych" gwintach, wyciek potrafil sie pojawic nawet po 10...15 latach, ale zdarzalo sie, ze cieklo po 5 latach.
Za bajtla (byl to koniec komuny) widzialem patent hydraulikow na brak pakolow:
Cielo sie w paski (szerokie na ok. 15...20 mm w zaleznosci od srednicy rury) stara koszule (koniecznie z wlokna naturalnego - bawelna lub len), owijalo sie tym gwint jak tasma teflonowa, nasycalo pokostem i skrecalo. Trzyma do dzis
Majster, który robił u mnie w tamtym roku używał pakułów i uważa są lepsze niż taśma teflonowa. Szykuje się mały remont u babci i chcemy robić z ojcem i bratem sami. Zależy nam na czasie. Myślę, że taśma jest szybsza w montażu. Moje pytanie jest takie, czy taśma jest taka bezpieczna jak wspomniane wyżej pakuły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz