piątek, 2 grudnia 2016

szalunek

I już pojawił się pierwszy problem. Trochę z mojej winy, trochę z winy geodety, który najpierw wytyczył budynek a później zapytał na jakim poziomie będzie punkt 0. Po zebraniu humusu najpierw powinien być nawieziony piasek/pospółka i zagęszczony a dopiero później geodeta powinien wytyczyć budynek. Niestety tak to jest jak buduję się na odległość i na wszystko jest ograniczony czas. U nas było odwrotnie. Ściągnięcie humusu, wytyczenie budynku i dopiero przygotowanie podbudowy pod płytę.zaczęli zwozić pospółkę. Niestety zadzwonił koparkowy i podobno mu się sprzęt rozkraczył. Parę telefonów i udało się ogarnąć inny sprzęt ale dopiero na 17:00. Nie dało mi to spokoju. Łopaty w ręce i jazda z rozsypywaniem. Jak się później okazało gra nie warta świeczki. Zmachaliśmy się strasznie a i tak nie skończyliśmy. Rozsypaliśmy może 1/2 piachu. Przyjechała koparka i dokończyła dzieła w około godzinę. Zacząłem od zagęszczenia podbudowy zagęszczarką 400kg. W sumie całość zagęściłem chyba z 7 lub 8 razy. Wcześniej koparkowy dość dokładnie pojeździł po tym co nawiózł i wyrównał tak +/-. Pręta fi 10 nie dało się wbić rękami głębiej niż na 3-4cm. Próbowałem go wbić młotkiem ale dość opornie to szło więc mam nadzieję, że jest dobrze. Następnie wypoziomowaliśmy rury i zaczęliśmy równać podbudowę. Skręcanie siatki szło nawet dość dobrze do momentu dojścia do garażu, gdzie pręty siatki domu i garażu zaczęły się krzyżować. W oczach zaczęło się mienić i prace niestety trochę zwolniły ale udało się skończyć całą dolną siatkę.Robiliśmy to wg poziomicy. Lepiej było by wypoziomować je do ławic naniesionych przez geodetę ponieważ poziomica nie jest tak dokładna i na 10 m robi się 2-3 cm różnicy.miała się pojawić ekipa od kanalizacji. Po paru telefonach pojawiła się ale budowa kanalizacji  dopiero w południe. Podobno im się auto popsuło. Walczyli z tą kanalizacją do godz. 17 lub 18. W każdym bądź razie dobrze, że zleciłem to ekipie, bo sam chyba bym rozkładał to jeszcze dłużej. Rano przywieźli nam stal zbrojeniową. Żeby nie tracić czasu zabraliśmy się za poskręcanie koszy oraz pocięliśmy pręty na wymiar, żeby układanie siatki poszło dość sprawnie. zaczęliśmy układać szalunek tracony z Termoorganiki Termonium Fundament 10cm na suchej zaprawie. Najpierw wyprowadziliśmy rogi do ławic naniesionych przez geodetę, sprawdziliśmy je poziomicą wodną i było ok więc zaczęliśmy układać resztę, straszna robota już nie wiem co gorsze równanie piachu czy układanie tego szalunku.

usługa

Fajnie, że ktoś rusza równolegle z nami. Będziemy mogli się powymieniać doświadczeniami lub podpytać w razie jakich wątpliwości. Jak założysz dziennik to podeślij link chętnie będę zaglądał. Co do wiązarów, firmy mają takie rozbieżności co do wyceny, że aż w szoku byłam. Najdroższą wycenę jaką dostaliśmy to była wycena na kwotę 25 tys brutto ! spisał się najlepiej, kontakt rewelacyjny. I cena najatrakcyjniejsza  Opinii negatywnych w internecie nie znaleziono No i dostałem wycenę . Jak to mówią szału nie ma szczerze powiedziawszy. Za kompleksową usługę życzą sobie 25 000 zł netto i nie uwzględnili w wycenie daszku nad wejściem. Jak na razie na pierwszym miejscu Nam wycenili na 11 400 netto + 8% VAT. Tylko u Ciebie doszedł jeszcze dach nad garażem. Ale faktycznie coś sporo wyszło. Co rozumiesz przez usługę kompleksową? Co do daszku właśnie jestem na etapie negocjacji. Poprzez kompleksową usługę rozumiem wyprodukowanie wiązarów, transport na budowę i montaż. Tobie namiary. No fajnie, że już zaczynasz batalię z budową domu. Obawy każdy ma przed, w trakcie i po całej zabawie. Cały ten bałagan od samego początku zaczyna człowieka coraz bardziej wciągać i po jakimś czasie zaczyna nawet sprawiać człowiekowi niezłą frajdę.Same wiązary wycenili na 16 000 zł reszta to montaż i transport. Jak na razie najdroższa oferta jaką dostałem. montują na kotwy chemiczne do wieńca, a co chodzi z tymi okuciami? Na co zwracać uwagę? Aha we wszystkich wycenach prosiłem o osiowy odstęp między wiązarami nie większy niż 90cm, gdzieś przeczytałem że trzeba zwracać na to uwagę. Za 2 tygodnie startujemy z płytą, w czerwcu ściany i wieniec. Jak na razie są na miejscu pierwszym ale z dachem mam jeszcze trochę czasu. Na razie do piątku muszę się jeszcze przebujać w pracy i w piątek ruszam w kierunku PL. Od niedzieli zaczynamy płytę fundamentową więc powinno być trochę więcej zdjęć w dzienniku no i w reszcie zacznie się coś dziać. Już nie umiemy się doczekać chociaż nie powiem, że mam pewne obawy czy aby na pewno wszystko załatwione.Myślę, że po zalaniu wieńca klimatyzacja do  domów będę się bawił w zamawianie wiązarów i wtedy będzie więcej konkretów.za mój spory 250m2 (garaż jest poszeżony o 80cm) dach skasował 21400zł o ile dobrze pamiętam. W cenie była kompletna konstrukcja z montażem, stężenia są drewniane co mnie bardzo cieszyło, dach jest bardzo sztywny (stężenia stalowe w przeciwieństwie do drewnianych spinają wiązary tylko w jedną stronę), drewno suszone, strugane i dodatkowo impregnowane. Wiązary mocowane są do wieńca kotwami chemicznymi bez murłaty. Największy rozstaw osiowy 94cm (są różne z uwagi na oryginalny sufit nad salonem). Deski podrynnowe po krótkich negocjacjach dostałem gratis . Ogólnie bardzo pozytywny kontakt z biurem, reagują na wszystkie sugestie inwestora (małe spięcie przy montażu zadaszeń tarasu i przejścia do garażu (załamania, ekipa połączyła gwoździami, a nie śrubami. Wszystko oczywiście poprawili). Innych problemów nie zanotowałem

zamówić

Niestety to nie szklarnie tylko kurnik, nie może być zbyt pięknie . No ale cóż darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda. Na szczęście nie "czuć" zbytnio jego obecności, więc nie jest to jakiś wielki problem a po zakończeniu budowy posadzi się jakieś sosny lub coś w tym stylu na końcu działki i po paru latach zasłonią ten niezbyt miły widok.a ktory z inspektorow wydawal Ci PnB? Pani Daria czy Mosine obsluguje ktos inny? Bo jesli ona to az uwierzyc nie moge ze mogly byc jakies problemy
 U nas w sumie od samego początku tzn. od podziału działki pojawiał się jeden problem droga dojazdowa. Jako, że sąsiedztwo naszej działki jest dosyć ubogie jeśli chodzi o zabudowania (jeden sąsiad 150m od nas) a dojazd do działki jest drogą gruntową, która według UM nie spełnia wymogów, chociaż ma nadaną nazwę, musieliśmy jeszcze dostarczyć papiery, że mamy separator skrobi  dojazd do działki przez działkę teściów i ciotki. No i tak się to przeciągło jakoś.Bloczków nie będę potrzebował ponieważ my będziemy robić płytę fundamentową. Beton jak najbardziej B25 jakieś 32m3 mi wychodzi ale pewnie będzie trzeba zamówić z 2m3 więcej, żeby czasem nie brakło. A ty skąd brałeś beton i w jakiej cenie? I ile płaciłeś za pompę?
Jak byc potrzebowal jakies namiary czy ekipy to smialo pytaj. Wprawdzie u nas byly ekipy raptem 3 ale wszytskie sie ladnie spisaly wiec ich polecam (Ciesle, okniarze i posadzkarze).Tutaj widać jeszcze korzenie ale na dzień dzisiejszy są już wyrwane i teren jest wyrównany.
Za 5 tygodni ruszamy z budową.w przyszłym tygodniu, jak tylko pogoda pozwoli startujemy ze Szpaczkiem w podkarpackim - też, jak i inni nie mogę się doczekać, choć obaw też pełno jest. Ale, jak nie spróbuję to nie zobaczę
W najbliższych dniach założę dziennik tak jak należy, mam nadzieję,
Pomału zamawiamy materiał i już nie umiemy się doczekać startu.
Mamy już XPS`a, którego zamówiliśmy jeszcze w zeszłym roku, zamówiliśmy bloczki Solbet na ściany nośne i działówki, folie budowlaną. W przyszłym tygodniu zamówię stal zbrojeniową, strzemiona, dystanse i pospółkę na podbudowę płyty.
Muszę też zorganizować agregat prądotwórczy, bo do sąsiada daleko i nie będzie od kogo prądu pożyczyć. Mam na oku diesla jednofazowego z ATS, którego mam w planie wpiąć w instalację po zakończeniu budowy. W razie braku prądu coś tam w domu będzie działało.